Po trzech miesiącach wspólnych działań, na rzecz przyśpieszenia premiery siódmego tomu petycja do zachodnich wydawnictw została wysłana! Przyznam się, że już od wielu tygodni zastanawiałem się jakimi słowami zacznę podobny news. Poinformuje 4 tysiące czytelników, że ich podpisy trafiły do skrzynki mailowej Bloomsbury i Scholastic. Niestety, pomimo goniącego nas czasu ciągle zdarzały się niespodzianki. Najpierw rzecz najważniejsza, brakowało niezbędnych podpisów, do dzisiaj uważam że zamiast czterech tysięcy mogliśmy ich zebrać o wiele więcej. Później jakby tego było za mało, pojawiły się z problemy z tłumaczeniem na angielski, aż trudno uwierzyć, że nie wielki kawałek tekstu może przynieść tyle trudności.

Szczęśliwie wszystkie przeciwności mamy za sobą i w dniu dzisiejszym obwieszczam, że zapoczątkowana 14 listopada akcja HP dla Wszystkich powoli dobiega końca.

Klikając więcej dowiedziecie się o naszych dalszych planach i zapoznacie z listem od Andrzeja Polkowskiego. Polski tłumacz oficjalnie poparł akcję „HP dla Wszystkich”! Z kolei klikając tutaj znajdziecie przetłumaczony tekst petycji.

Przez najbliższe dni z niecierpliwością będziemy oczekiwać na decyzję zachodnich wydawnictw i na bieżąco informować Was o postępach w przypadku podjęcia rozmów. Po cichu liczę, że mimo nikłych szans na jedną wielką premierę, uda nam się podjąć owocny dialog, który przyniesie korzystne dla nas rozwiązanie.

Dosłownie w ostatniej chwili akcję „HP dla Wszystkich” poparł sam Andrzej Polkowski, doskonale nam znany tłumacz HP. Zapewne pamiętacie, że na początku grudnia wysłaliśmy do niego list. Po wielu tygodniach oczekiwania nadeszła odpowiedź, którą znajdziecie w dalszej części artykułu.

Już na zakończenie, chciałbym złożyć wyrazy podziękowania dla wszystkich wspierających nas serwisów – www.sfp.ilife.pl, www.auror.pl, www.hp.imro.pl , wydawnictwa Media Rodzina, i w szczególności dla www.deptajem.pl oraz całej redakcji Hpnews!.

***

List od Andrzeja Polkowskiego.

Podobnie jak wszyscy tłumacze na świecie popierałem i popieram postulat dostarczenia nam oryginału tekstu w takim czasie, by tłumaczenie mogło się ukazać razem z wydaniem angielskim.

Nie wierzę jednak w powodzenie tej akcji. Książki o Harrym Potterze już od dawna są dla wydawców po prostu towarem, a od kiedy prawa przejął koncern Warner Bross, towarem superkomercyjnym. W tym świecie rządzą wilcze prawa popytu i podaży i żadne apele nikogo nie wzruszą.

Po drugie, wydaje mi się, sądząc po ilości poprawek, które nam przysyła agent przed i po wydrukowaniu oryginału, że praca nad gotowym tekstem trwa bardzo długo, wciąż ktoś zauważa jakiś błąd. Nie mam pojęcia, dlaczego tak się dzieje, dlaczego pani Rowling nie ma najlepszych na świecie redaktorów,
którzy bardzo szybko wychwyciliby te wszystkie błędy i niedoskonałości językowe. W każdym razie jest jak jest i sądzę, że to też wpływa na niechęć do wcześniejszego przekazania tekstu tłumaczom.

Oczywiście mogę się podpisać pod każdym apelem w tej sprawie. Nie wiem tylkow jaki sposób, bo list potteromaniaków tego nie precyzuje.*

Andrzej Polkowski

*Pan Polkowski, nawiązuje do naszego pytania o ewentualną pomoc. Niestety z przyczyn od nas niezależnych list jest nieaktualny, ponieważ przyszedł z dużym - prawie trzymiesięcznym opóźnieniem.

Autor: GGgrzesiek | 2007-02-19 19:38:13